Sól himalajska – dlaczego warto mieć ją w kuchni i… w łazience?

sól himalajska

Obecnie panuje coraz większa świadomość tego, jak ważne jest zdrowe odżywianie. Staramy się więc wzbogacać dietę w wartościowe składniki, a jednocześnie eliminować te, które mogą nam zaszkodzić. Niektórzy rezygnują z podstawowych artykułów spożywczych, szczególnie soli lub mocno ograniczają jej spożycie. Jeśli też zamierzamy to zrobić, pamiętajmy, że nie musimy jej całkowicie wyrzucać z posiłków, lepiej zaś przestawić się na wartościowszą sól himalajską. Dowiedzmy się o niej najważniejszych informacji – poznajmy skład, właściwości oraz zastosowanie.

sól himalajska

Sól himalajska – prosto z Himalajów

Nazwa nie jest przypadkowa, bo sól himalajska wydobywana jest właśnie w rejonie najwyższych gór świata, na terenie Pakistanu. To właśnie w tym kraju przed milionami lat znajdował się słony ocean, który wysuszony przez słońce pozostawił po sobie ogromne złoża soli. Specyficzny, różowy kolor soli himalajskiej to zasługa dużej liczby pierwiastków chemicznych. Jeśli nie możemy żyć bez soli, warto pomyśleć o zamianie „białej” na „kolorową”. Dlaczego?

Sól himalajska pełna wartościowych składników

Sól himalajska jest jedną z czystszych soli, jakie można spotkać. Wydobywana ręcznie, nie jest – jak znana wszystkim sól kuchenna – poddawana silnej obróbce, więc zachowuje w swoim składzie mnóstwo minerałów, (między innymi magnez, potas, sód, fosfor, wapń, chrom, mangan, żelazo, cynk itp.). Różnicę widać też wyraźnie, gdy porównamy zawartość szkodliwego chlorku sodu – w handlowej to około 97-99 procent, a w himalajskiej zdecydowanie mniej – około 87 procent.

Wspominaliśmy o pierwiastkach występujących w soli himalajskiej, przyjrzymy się teraz im bliżej, by zobaczyć, jak wpływają na nasze zdrowie. Spośród ponad 80 minerałów, warto wspomnieć o magnezie, jaki usprawnia działanie układu nerwowego, miedzi – zwalczającej bakterie i wolne rodniki, żelazie zapobiegającemu powstawaniu anemii czy cynku, który wzmacnia odporność.

Zastosowanie. Czy miejsce soli himalajskiej jest tylko w kuchni?

Chociaż opisywana sól jest zdecydowanie lepsza od tradycyjnej, to tak samo, jak w przypadku soli handlowej, nie powinniśmy przesadzać z jej ilością. Ma wartościowe składniki i pozytywnie wpływa na organizm, ale w nadmiarze może zacząć szkodzić. Pamiętajmy więc, że co za dużo to nie zdrowo, a jak w wielu innych przypadkach – umiar jest najważniejszy.

  • Sól himalajska jednak to nie tylko artykuł stricte spożywczy, bo sprawdzi się również w… łazience. Warto ją dodawać do kąpieli, bo pozytywnie wpływa na problemy skórne. Ma również właściwości detoksykujące. Przepis na udany, prozdrowotny relaks? Przygotujmy około kilograma soli i wsypmy ją do 4 litrów ciepłej wody. Poczekajmy, aż się rozpuści i gotowe – możemy oddać się leczniczej terapii. Zadbajmy o odpowiednią temperaturę (37 stopni Celsjusza), sama zaś kąpiel powinna trwać od 20 do 30 minut. Nie ma potrzeby dodawania kosmetyków (olejki, mydła itd.).
  • Sól himalajska jest dość gruboziarnista, dzięki czemu można jej używać do peelingu. Skutecznie usunie martwy naskórek, zlikwiduje toksyny, przyspieszając regenerację.
  • Pomaga też w leczeniu infekcji gardła i jamy ustnej, bo charakteryzuje się właściwościami antybakteryjnymi. Wystarczy rozpuścić jedną łyżkę w szklance ciepłej wody. Sprawdza się również jako środek do inhalacji.

Jednym słowem – warto zamienić sól, którą każdy ma we własnej kuchni – białą, na coś znacznie lepszego – sól himalajską. Już sam kolor sygnalizuje, że mamy do czynienia z czymś innym, ale nie tylko o wygląd tu chodzi, ale o to, co w sobie kryje ten specyfik z Himalajów. I mimo że trochę droższa od tradycyjnej, to warto zapłacić więcej, by mieć pewność dodatkowych korzyści, o których wspomnieliśmy w artykule.


Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *